Elektronika nie jest bezawaryjna. Urządzenia się starzeją i z biegiem czasu również piloty samochodowe i alarmy zaczynają przysparzać właścicielom pojazdów coraz więcej problemów.
- Większość urządzeń to systemy złożone (np. centralny zamek, alarm i immobiliser w jednym), a za ich sterowanie odpowiada jeden pilot. Oczywiście, jest to bardzo wygodne w codziennej eksploatacji auta, jednak awaria nadajnika często unieruchamia nasze auto na dobre. Wbrew pozorom bardzo łatwo niestety jest zepsuć to urządzenie. Wystarczy, że nadajnik upadnie nam na ziemię, dostanie się do niego trochę wody lub unieruchomi go wyładowanie elektrostatyczne.
- Sytuacja dodatkowo się komplikuje, kiedy alarm został zamontowany przez poprzedniego właściciela samochodu, a nasza wiedza o tym systemie ogranicza się do znajomości funkcji poszczególnych przycisków pilota.
- Specjaliści zazwyczaj znają typowe przypadłości i sposób naprawy urządzeń serwisowanej przez siebie marki. Unikniemy więc wymiany całego alarmu, co z pewnością zaproponuje nam fachowiec nieznający danego urządzenia.
Najczęściej wykonywane naprawy:
Wymiana baterii – Sama wymiana baterii w pilocie nie jest na ogół trudna, jednak dość często okazuje się, że po jej wykonaniu wymagana jest synchronizacja nadajnika z centralką znajdującą się w aucie. Sposób, jak należy to zrobić, opisano w instrukcji alarmu lub auta.
Dostrojenie pilota – Czasem sygnał pilota odczuwalnie słabnie i aby otworzyć auto, musimy coraz bliżej do niego podchodzić. Gdy wymiana baterii nie pomaga, to powodem kłopotów jest zwykle rozstrojenie nadajnika. Naprawa polega na ponownym dostrojeniu pilota
Wymiana centralki – Jeśli pilot prawidłowo wysyła sygnał, a alarm się nie wyłącza, wina leży po stronie centralki. Trzeba ją wtedy wymienić. Największym problemem bywa znalezienie jej w aucie.
Wymiana gumek – Najszybciej zużywającym się elementem okazują się gumowe przyciski, które z czasem parcieją i pękają. Serwis alarmów wymieni je w kilka minut.